Po godzinach…
Być żoną, mamą, kobietą aktywną zawodowo, ale przy tym
wygospodarować trochę czasu dla siebie, to jest to!
Cieszę się, że się udało, może nie jest go tyle ile bym chciała,
ale zawsze to coś. Uciekam do swojego małego świata, który pozwala mi się
zrelaksować i zregenerować J
Od jakiegoś czasu zaprzyjaźniłam się z szydełkiem, a oto, co
udało mi się wyczarować:
najpierw coś w ramach ćwiczeń:
ten sam wzór na dwojaki sposób
na okrągło:
i wzór nieco rozbudowany:
Coś do kawki:
A teraz mój bieżnik:
A to zrobiłam na zamówienie Świętego Mikołaja :-)
Myślę że to nie będzie jeszcze koniec mojej szydełkowej przygody, wolne chwile spędzam teraz dziergając elementy do nowego bieżnika:
upłynie jednak sporo czasu zanim go skończę :-)